wtorek, 18 września 2012

Człowiek modułowy

Nowoczesny świat rozpada się na kawałki. Nie jest to destrukcja - zmienia się tylko sposób definiowania poszczególnych elementów rzeczywistości. Wcześniej definiowane one były trwałością w czasie, ich ciągłość bycia fundowała odrębna od otoczenia struktura. Obecnie struktura została zastąpiona procesem i to tożsamość procesu gwarantuje tożsamość poszczególnych bytów


[Tekst zgłoszony do konkursu Myślenie niekontrolowane. Cały esej przeczytasz >>tutaj<<]

4 komentarze:

  1. pytanie: czy sytuacja procesu wyklucza się z zachowaniem twojej/mojej tożsamości?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wg. tego, co tu sobie wymyśliłem - warunkiem tożsamości człowieka jako procesu jest pewien wynalazek, czyli egocentryczne Ja. Inaczej mówiąc: dotychczas tożsamość człowieka była określana czynnikami zewnętrznymi, jego otoczeniem (myślenie o sobie przez pryzmat relacji z tym, co zewnętrzne, czy nawet układ czynników zewnętrznych, czyli np. jestem Polakiem, mieszkańcem Pęciszewa Dolnego, kowalem, synem Stefana i wnukiem Ryszarda, itd.), teraz ciężar identyfikacji coraz bardziej przenosi się na narrację wewnętrzną, czyli to, co można by chyba nazwać "duchowością" (?). Dlatego obecnie coraz więcej subiektywności i indywidualizmu. Zgodnie z tym egocentryzm współczesnego człowieka jest koniecznością, dostosowaniem się do nowych warunków.

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystko wynika z Twojego tekstu...
    rozumiem, że jest to wyjście wybrane, uznane za jedyne, przez Ciebie(?) ja poszukam innej ścieżki

    OdpowiedzUsuń
  4. To raczej próba analizy obecnego stanu kultury, niż osobiste wyznanie. Jako taka ma pełnić rolę dosyć uniwersalnego wyjaśnienia ludzkich zachowań. To bardzo duży skrót myślowy i wiele rzeczy może tu wzbudzać wątpliwości, np. "duchowość" - można ją rozumieć na bardzo wiele sposobów, z których nie wszystkie pasują do współczesnego (statystycznego) człowieka. Powodzenia w szukaniu :)

    OdpowiedzUsuń